" ... Nasza dusza, po długich doświadczeniach materializmu, dopiero budzi się i dotąd nosi w sobie zarodki zwątpienia, niewiary, dezorientacji oraz poczucie zagubienia sensu. Nie uwolniliśmy się jeszcze spod przygniatającego nas ku ziemi wpływu materialistycznego poglądu na świat, który życie kosmiczne zamienił na ponurą grę przypadku. Przebudzona dopiero świadomość ciągle jęczy pod tym ciężkim brzemieniem. Powszechnie panujące ciemności rozjaśnia jedynie słabiuteńki brzask, świeci tylko jeden malutki punkcik. Jest to zaledwie przeczucie, zapowiedź, a duch prawie nie ma odwagi uwierzyć, w obawie, że może to światło jest omamem, rzeczywistością zaś czarna noc. Zwątpienie i doskwierający ucisk filozofii materialistycznej bardzo różni naszą duszę od duszy „prymitywa". ..."