Wyszłam w poszukiwaniu skrzydeł ... Zimno, kulasy sztywne jak pranie, o którym zapomniał cały świat ... Dyndają jedynie co jakiś czas w bezwładzie ... swym.
po oddechy liczone i wyliczone po dudniącą ciszę po szumy kanałów wód po zieleń ubrudzoną kolorem ziemi po niebieski otulony stalowym płaszczem po tysiące odmian żółci ...
"Albo miliony innych błądzących po omacku w poszukiwaniu czegoś, co może nie istnieje? Miliony tych, którzy wyznaczają sobie nierealne cele aby ich nigdy nie osiągnąć?"